Londyn to olbrzymia metropolia. Codziennie tłumy ludzi próbują przedostać się z jednego miejsca na drugie jadąc do pracy, szkoły, czy załatwić inne sprawy. Komunikacja miejska w tym molochu codziennie staje w obliczu niemal niemożliwego: jak szybko i sprawnie przetransportować te rzesze ludzi? Z pomocą przychodzi sławne londyńskie metro. Zapraszamy pod ziemię.
Londyńskie metro to „Underground” czyli dosłownie tłumacząc „pod ziemią”. Choć nazwa ta wydaje się jak najbardziej oczyista dla sieci pociągów jeżdżących pod ziemią (tak przecież działa metro, prawda?) to jest nieco złudna. Dlaczego? Ponieważ większość tras metra wiedzie na powierzchni i podróż przypomina tę z tramwajów czy normalnych pociągów. Niewiele ponad 40% londyńskiego metra to podziemne tunele. Inna, potoczna nazwa to „The Tube”, czy „London Tube”.
Trochę historii
Londyńskie metro jest najstarsze na świecie. Oficjalną decyzję o budowie podziemnego połączenia podjęto już w 1854 roku, zaś pierwszy oficjalny kurs odbył się 10 stycznia 1863 roku co zapoczątkowało stałe połączenie. Pierwszy odcinek, budowany trzy lata obejmował 6 km tuneli i tyle samo stacji. Z czasem ilość linii i połączeń zwiększała się. Pojawiły się pierwsze problemy, gdyż poszczególnymi liniami i stacjami zarządzały odrębne spółki, które w żaden sposób ze sobą nie współpracowały. Dla podróżnych było to bardzo kłopotliwe, gdyż każda linia i wiele poszczególnych stacji miały różne bilety i nie dało się kupić jednego biletu na całą planowaną trasę, jeśli przebiegała prze „terytoria” różnych spółek. Sytuacja ta utrzymywała się aż do roku 1933, kiedy to powstał Londyński Zarząd Transportu Pasażerskiego (London Transport) który jako jednostka państwowa przeją kontrolę zarówno nad metrem jak i siecią autobusową i tramwajową. Ujednolicono bilety i od tej pory pasażerowie mogli kupić jeden bilet niezależnie gdzie chcieli jechać.
Pierwsze pociągi prowadzone były przez lokomotywy parowe (nie znano wtedy jeszcze trakcji elektrycznej) co stanowiło wielkie wyzwanie dla inżynierów i budowniczych. Widzieliście kiedyś jadącą „ciuchcię” parową? Wiecie ile daje ona pary, prawda? Jeszcze stosunkowo niedawno na wielu polskich stacjach perony zasłaniane były kłębami pary z lokomotywy mimo, że znajdowały się one na wolnym powietrzu. Wyobraźcie sobie teraz tę parę w ciasnym tunelu czy zamkniętej, podziemnej stacji metra! Dlatego pierwsze tunele i stacje wyposażone były przez skomplikowany system rozprężania pary i tłoczenia świeżego powietrza. Instalacja godna XXI wieku! Część tej całej maszynerii musiała znajdować się na powierzchni co znacząco szpeciło panoramę Londynu. Znaleziono jednak i na to sposób: naziemną infrastrukturę zabudowano, a na fasadach namalowano drzwi i okna w ten sposób imitując normalny budynek mieszkalny.
Londyńskie metro stanowiło pole do popisu wynalazców i inżynierów. W 1921 w pociągach zainstalowano automatycznie rozsuwane drzwi co zwolniło pasażerów z ręcznego otwierania ciężkich, metalowych wrót. Siedem lat później w metrze pojawił się pierwszy automat do sprzedaży biletów, a pod koniec lat 30-ych XX wieku w pociągach zainstalowano pod sufitem rączki za które mogli chwytać się stojący pasażerowie.
Podczas II Wojny Światowej metro zyskało nowe znaczenie. Podziemna sieć tuneli stanowiła schronienie dla ludzi podczas bombardowań Londynu przez Luftwafe. Władze Londynu poszły za ciosem i pod stacjami wybudowane zostały dodatkowe schrony zaopatrzone w prycze, koce, podstawowe pożywienie i toalety. Niektóre stacje, jak Down Street wykorzystywane były jako pomieszczenia dla posiedzeń rządu, w innych tunelach zabezpieczono cenne zbiory muzealne.
Londyńskie metro dzisiaj
Dziś London Tube obsługuje ponad trzy miliony pasażerów dziennie! Skomplikowany system składa się z 11 linii, 270 stacji które spina ponad 400 różnych tras. Sercem tego ekosystemu jest stacja King Cross obsługująca największą liczbę pasażerów. Połączona jest z dworcem kolejowym Kong Cross, tak tak, tym samym na którym znajduje się peron 9 i 3/4 z którego rok w rok wyjeżdżał Harry Potter do swojej magicznej szkoły. Drugie miejsce w konkursie popularności zajmuje stacja Victoria tuż przy Victoria Station – największym w Londynie dworcem kolejowym. Każda linia tego metra oznaczona jest odrębnym kolorem co ma ułatwić odnalezienie się w tym skomplikowanym systemie. Prawie wszystkie linie mają odcinki zarówno pod jak i naziemne.
Londyńskie metro to małe państwo dające pracę tysiącom ludzi i gwarantujące szybki transport niemal miliardowi pasażerów rocznie. Mimo, że już nie największe, londyński Underground jest najstarszym i jednym z najbardziej zatłoczonych systemów podziemnej komunikacji na świecie.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis