Są dwa sposoby na pokonanie Kanału Angielskiego: promem lub Eurotunelem. Część firm korzysta z promów, jednak nasz kierowca skieruje się ku portowemu Calais, gdzie znajdziemy wlot Eurotunelu. To znaczne zaoszczędzenie czasu. Zamiast ok. 2 godzin na promie, spędzimy w tunelu ledwie 25 min. Ale zanim to nastąpi czeka nas coś, o czym jako obywatele UE trochę już zapomnieliśmy: kontrola graniczna!
Niestety, ale by dostać się do Anglii należy przejść przez ścisłą kontrolę. Najpierw nasze dokumenty (a czasami i bagaże) sprawdzą celnicy z Francji, następnie zrobią to Anglicy i to będzie nasz pierwszy krok w kierunku wielkiej wyspy. Procedura bywa podobna jak na lotniskach: sprawdzone zostaną nasze dokumenty, a sami przejdziemy przez bramki (wykrywacze metalu). Jeśli celnicy tak zarządzą, zostaną prześwietlone nasze bagaże. W tym czasie autokar zostanie sprawdzony przez inną grupę celników, często w towarzystwie średnio udomowionych piesków. Na tym etapie podróży absolutnie nie wolno opuszczać autokaru bez wyraźnego polecenia, tak samo nie wolno do niego wsiąść, nie wolno oddalać się od grupy współpasażerów i należy wykonywać wszystkie polecenia straży granicznej.
Gdy przejdziemy już przez wszelkie niezbędne kontrole, a czas na to pozwoli, będziemy mogli udać się do budynku użytkowego, gdzie (podobnie jak na lotniskach) znajdziemy sklepy, kawiarnie i oczywiście toalety, tak bardzo ważne dla każdego pasażera autokaru dalekobieżnego. Po krótkiej (zazwyczaj) przerwie znów zajmiemy nasze miejsca w autobusie, a nasz kierowca skieruje się ku wlotowi tunelu. Tam wjedziemy (tak, dobrze czytacie – wjedziemy) autokarem do pociągu. Pociąg niczym nie przypomina znanych nam składów PKP. Jest długi, szeroki i wysoki – akurat na tyle duży, że zmieści się w nim kilka, kilkanaście autobusów. Gdy wszystkie pojazdy zostaną wpuszczone do pociągu i odpowiednio zabezpieczone, cały skład ruszy w kierunku Wysp Brytyjskich. Początkowo przez 2-3 minuty przez małe okienka będziemy jeszcze widzieć świat zewnętrzny, po czym pociąg wjedzie w ciemność. To właśnie jest Eurotunel. Przez około 25 min będziemy przemierzać podwodną trasę. W tym czasie swobodnie możemy opuścić autokar i rozprostować kości. Na początku i na końcu składu znajdują się toalety, o czym poinformuje nas przemiły głos płynący z głośników. Podobnie jak w samolocie, doznamy zmiany ciśnienia, uszy mogą się zatkać, a nieco wrażliwszym osobom może się troszkę zakręcić w głowie. Ale bez obaw, to szybko mija.
Nieco stresująca (dla niektórych) podziemna i podwodna podróż mija szybko i po zatrzymaniu składu dośc sprawnie pojazdy (w tym nasz autokar) jeden po drugim wyjeżdżają z pociągu. W ciągu kilku minut wyjedziemy ze strefy Eurotunelu i skierujemy się na pobliską autostradę. Szybko każdy zauważy, że kierowca zjechał na lewą, nie prawą stronę. Chyba nikomu nie muszę wyjaśniać, po której stronie jeździ się na wyspach, prawda? Od tego momentu, każdy emigrant, który jest pierwszy raz w UK przyklei nos do szyby podziwiając widoki, chłonąc przez szybę klimat swojego nowego kraju.
Ostatnia część podróży wygląda tak samo jak pierwsza, za wyjątkiem jazdy po lewej stronie. Co jakiś czas pojawią się postoje, na których część pasażerów nas opuści. Prędzej czy później przyjdzie czas i na nas, np w Londynie pożegnamy się z kierowcami, którzy wydadzą nam nasz bagaż, pomachamy współpasażerom z którymi przez ostatnie dwadzieścia godzin zdążyliśmy nawiązać znajomość i pomaszerujemy w kierunku naszego nowego życia.
Kilka dodatków:
– cała podróż z Polski do Anglii trwa od dwudziestu do trzydziestu kilku godzin, w zależności gdzie wsiadamy i gdzie wysiadamy. Dla przykładu podróż z Rzeszowa do Londynu trwa planowo 27 godzin, choć z doświadczenia wiem, ze czas ten może zarówno wzrosnąć do 30 godzin, jak i zmaleć do 25 – wszystko zależy od warunków na drogach i sprawności służby celnej
– w przeciwieństwie do samolotu, możemy zabrać bagaż do 30kg, chociaż jeszcze nie widziałem, żeby ktoś je ważył. Jeśli nie przesadzimy, to i 40kg się „upchnie”- w liniach AGAT kawa i herbata serwowana jest na pokładzie 2-4 razy w ciągu podróży, jak jest w innych szczerze nie wiem na ten moment
– filmy są puszczane w ciągu dnia, ostatni kończy się około 22:00 – 23:00 po czym nastaje „cisza nocna”. To dobry czas, żeby troszkę odespać
Wady takiego środka transportu? Są oczywiste – długa i nużąca droga, niewygodne na dłuższą metę siedzenia, monotonia.
Jednak oprócz wad są zalety! Po pierwsze biorąc pod uwagę rozmiar bagażu jaki możecie zabrać ze sobą, koszt przejazdy wychodzi sporo taniej niż samolotem (zazwyczaj). Do tego, największe firmy przewozowe odbierają pasażerów niemal ze wszystkich miast powiatowych i nie tylko. Prawdopodobnie do przystanku będziecie mieli dużo bliżej niż na lotnisko. No i pomyślcie, ile osób możecie poznać w czasie tej jednej doby…
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis