Sporo już pisałem o jednym z dwóch głównych filarów życia czyli o mieszkaniu. Czas zatem przyjrzeć temu aspektowi, dla którego głównie przyjeżdżamy do UK czyli pracy. Dzisiejszym wpisem rozpoczynamy cykl artykułów poświęconych pracy, płacy i warunków zatrudnienia głównie w Anglii, ale i reszcie Zjednoczonego Królestwa.
Zanim przejdziemy do sedna sprawy jedna bardzo ważna informacja: niniejszy artykuł (podobnie zresztą jak większość na tej stronie) nie ma charakteru poradnika prawnego, czy oficjalnego. Przepisy się zmieniają, wiele omówionych zasad ma różne zastosowania czy interpretacje. Dlatego nie posługujcie się TYM wpisem w negocjacjach z szefem. Artykuł ten ma za zadanie naświetlić Wam ogólny obraz sytuacji. Po szczegóły i konkretne przepisy odsyłam na stronę poświęconą tylko i wyłącznie pracy w Anglii – www.praca.org.uk Stronę serdecznie polecam.
Zanim zaczniemy omawiać sobie rodzaje umów, płace minimalne itp. (a zajmiemy się tym w kolejnym artykule), na początek musimy omówić sobie podstawowe formy zatrudnienia od których zależy status pracownika. A statusy są trzy: worker, employee i self-employed.
Worker czyli pracownik
To najbardziej ogólny status pracowniczy w Anglii. Twoje prawa i obowiązki może regulować jedna z różnych rodzajów umów w tym umowa ustna (pracodawca przyjmuje Cię do pracy, określa ustnie Twoje obowiązki, Ty je przyjmujesz i zaczynasz pracę). Status ten określa najmniej praw pracownika ale i jego obowiązków. W pewnym sensie można by go porównać do umowy – zlecenia w Polsce, chociaż w tym przypadku pracownik jest nieco lepiej chroniony. Co zatem znajduje się w tym „pakiecie”?
– płatny urlop! Niezależnie czy podpisaliście umowę, czy obowiązuje Was umowa ustna, czy pracujecie w pełnym czy niepełnym wymiarze godzin, regularnie czy elastycznie, ZAWSZE macie prawo do płatnego urlopu. Jego minimalny wymiar każdorazowo określają brytyjskie przepisy prawa pracy. Dla przykładu pracownikowi pracującemu na pełny etat pięć dni w tygodniu przysługuje 28 dni urlopu na rok. Niezależnie czy ma w garści umowę, czy też nie.
– minimalna płaca! Kolejna różnica względem polskich umów „śmieciowych” – ZAWSZE jako pracownicy macie prawo do minimalnego wynagrodzenia. Możecie oczywiście zarabiać więcej, ale nigdy mniej. Na dzień dzisiejszy jest to 6.70 za godzinę pracy, a od kwietnia 2016 roku ma to być (podobno) 7.20.
– prawo do minimalnej przerwy na odpoczynek zarówno w czasie pracy, jak i między jednym a drugim dniem. Ich długość zależy od kilku czynników, min od wieku pracownika.
– praca w wymiarze maksymalnie 48 godzin tygodniowo lub… możliwość rezygnacji z tego prawa. Co to oznacza w praktyce? Pracownik może pracować maksymalnie 48 godzin tygodniowo i pracodawca nie może go zmusić żadnym sposobem do zwiększenia ilości godzin. Może natomiast zaproponować zwiększenie wymiaru godzin, a pracownik MOŻE (ale nie musi) się na to zgodzić. Jeśli ktoś chce, może pracować dłużej ale za tę samą stawkę (w większości przypadków dodatkowe godziny w takiej sytuacji nie są liczone jako nadgodziny).
W uzasadnionych przypadkach pracownik ma prawo do kilku innych przywilejów zarezerwowanych dla employee (zatrudnionego) min. urlopu macierzyńskiego. Ale to znów zależy od kilku czynników, min, od dochodów.
O ile umowa z pracodawcą nie stanowi inaczej, pracownik nie ma prawa do minimalnego okresu wypowiedzenia, czy zasiłków chorobowych…
Employee czyli zatrudniony
Każdy zatrudniony pracuje zawsze na podstawie umowy o pracę. Posiada wszystkie prawa i obowiązki pracownika (również te opisane wyżej) a dodatkowo pracodawca ma wobec niego więcej zobowiązań, sam jednocześnie posiadając więcej obowiązków.
Do opisanej powyżej listy w przypadku zatrudnionych dodajmy jeszcze:
– contract (umowa) w której określa się minimalny zakres praw i obowiązków zatrudnionego
– prawo do zasiłków chorobowych (jeśli zatrudniony zachoruje i nie przychodzi do pracy, dostaje za ten czas pieniądze)
– prawo do zasiłku macierzyńskiego, ojcowskiego i adopcyjnego – inaczej niż w przypadku pracowników, zatrudniony ma do nich prawo niezależnie od dochodów
– prawo do minimalnego okresu wypowiedzenia
– płatnego urlopu okolicznościowego (na ślub siostry, na pogrzeb itp)
– prawo do ochrony przed niesłusznym zwolnieniem. To jest najbardziej bolesna różnica pomiędzy pracownikiem a zatrudnionym. Pracownika można zwolnić ot tak, po prostu. Pracodawca może powiedzieć „już nie potrzebuję Twoich usług)i się pożegnać. Zatrudnionego zwolnić trudniej, pracodawca musi mieć ku temu konkretny powód (np. nie wykonywanie powierzonych obowiązków przez zatrudnionego, czy redukcja etatów)
Podsumowując: zatrudniony jest także pracownikiem, jednak ma więcej praw i obowiązków, a jego ochrona sięga dużo dalej niż w przypadku pracownika.
Trzecim i ostatnim statusem jest self-employed czyli samo zatrudniony. Jest to w pewnym sensie odpowiednik jednoosobowej działalności gospodarczej w Polsce, ale jak zwykle tutaj jest inaczej. Jest to na tyle rozległy temat, że samo zatrudnionym poświęcimy osobny artykuł.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis