Sylwester w angielskim pubie

Anglicy, podobnie jak wszyscy Brytyjczycy czy większość ludzi na świecie wspólnie witają Nowy Rok na imprezach większych i mniejszych. O różnych formach świętowania New Year’s Eve (Sylwestra) na Wyspach w tym momencie rozpisują się niemal wszystkie tematyczne portale. Ja chciałbym Wam przedstawić jeden z najstarszych i bardzo „angielskich” sposobów czyli… impreza w Pubie 🙂

Wszystkie (prawie) angielskie puby organizują „coś” na ten wyjątkowy wieczór. Podstawą jest oczywiście muzyka. Najczęściej właściciele stawiają na DJ-a bo i taniej wychodzi i wszelkie gatunki muzyki puści. Puby z większymi ambicjami zapraszają zespół muzyczny który zabawia gości zarówno własnymi piosenkami jak i hitami list przebojów tak współczesnymi jak i starymi. Zdecydowana większość pubów (zwłaszcza tych mniejszych) z racji ograniczeń architektonicznych nie może pozwolić sobie na wydzielenie osobnego pomieszczenia tylko do tańca, więc czy to zespół, czy DJ, muzykę lokuje się bezpośrednio między ludźmi wydzielając kawałek podłogi do tańczenia.

Wiele pubów na tym kończy jakąkolwiek organizację Sylwestra. Innymi słowy impreza to alkohol z baru + muzyka. I tyle… Próżno szukać tutaj (wzorem polskich balów) zastawionych stołów, podpisanych miejsc, sałatek, wędlin czy gorących dań. Puby w których jest kuchnia i które na co dzień serwują jedzenie, także i w Sylwestra oferują swoje standardowe menu zazwyczaj w normalnych godzinach otwarcia (czyli np. do 21:00) o ile głodni goście mają tyle szczęścia, żeby znaleźć jakiś wolny stolik przy którym mogą zjeść. Nieco bardziej operatywni właściciele szykują na ten wieczór specjalne, sylwestrowe menu i umożliwiają wcześniejszą rezerwację miejsc. Są także puby gdzie stosuje się bufet. Za wstępną opłatą (np. 20 funtów) goście mogą nakładać sobie przekąski jak małe kanapki, czipsy, pieczone ziemniaczki czy kiełbaski w cieście. I to naprawdę tyle.  Większość pubów nie organizuje zamkniętych imprez z opłatą wstępną. Wieczór sylwestrowy to taki sam wieczór (z punktu widzenia organizacyjnego) jak każdy inny, plus kilka dodatków. 

Imprezy sylwestrowe teoretycznie zaczynają się między 19 a 21. Napisałem teoretycznie, gdyż większość gości schodzi się około 22 a spora ich ilość po 23. Chodzi o to, żeby Nowy Rok przywitać w większym gronie, nie koniecznie spędzając w pubie cały wieczór. Im bliżej północy, tym więcej ludzi w pubie. Jest to widoczne zwłaszcza w małych miastach i na wsiach szczególnie tam gdzie jest tylko jeden pub. Tuż przed północą pojawia się wielu ludzi, którzy nie spędzają sylwestra w pubie, a np. w domu. 
Tradycyjnie, jak wszędzie wybicie północy poprzedza odliczanie, najczęściej ostatnich 10 sekund po czym całą sale zalewa fala konfetti a zewsząd rozbrzmiewają pierwsze życzenia noworoczne skierowane do wszystkich i do nikogo, czyli inaczej mówiąc każdy krzyczy „Happy New Year”. Chwilę później z głośników rozlega się tradycyjna noworoczna pieśń „Auld Lang Syne”, wszyscy chwytają się za skrzyżowane ręce i śpiewają o braterstwie, przyjaźni, dawnych czasach i o tym że należy za nie wypić.

Cały tekst w języku angielskim i polskim, oraz przykładowe wykonanie tej pięknej pieśni znajdziecie jak zwykle na portalu tekstowo.pl: 
www.tekstowo.pl/piosenka,lea_michele,auld_lang_syne

Trudno w tym miejscu doszukiwać się jakichkolwiek sztucznych ogni. Nie są one praktykowane poza dużymi imprezami jak np. ta w Londynie pod Big Benem. Zamiast fajerwerków są wspomniane już konfetti.

Po odśpiewaniu wszyscy zaczynają składać sobie nawzajem życzenia oraz wznosić noworoczne toasty. Podobnie jak w Polsce na kilka chwil zapada miła, przyjazna atmosfera, na kilka chwil sąsiedzi zapominają o kłótni, każdy każdego darzy przyjaźnią. I to tak naprawdę koniec imprezy. Oczywiście muzyka jeszcze gra, czasami do 1 w nocy, czasami do 2, ale już kilka minut po północy ludzie powoli zaczynają opuszczać pub. Najwytrwalsi zostają jeszcze na kilka drinków i tańców, ale to zazwyczaj zdecydowana mniejszość. Ciężko znaleźć pub, w którym zabawa trwała by do białego rana…

Dla wielu klientów pubu zabawa sylwestrowa trwa jakąś godzinę, zaczyna się np. o 23:30 a kończy pół godziny po północy i jest jedynie okazją do przywitania Nowego Roku w większym gronie. Reszta gości spędza czas podobnie jak w ciągu roku: sącząc ulubione drinki w ulubionym pubie, czasami coś tańcząc i przegryzając. Z naszej perspektywy może to się wydawać dziwne, bo nauczyliśmy się wracać z Sylwestra bladym świtem. Być może Anglicy wolą skończyć wcześniej a 1 stycznia spędzić nieco bardziej aktywnie niż leczenie kaca na kanapie. Ocenę wynikającą z porównania polskiego balu i angielskiego pubowego sylwestra pozostawiam już Wam…

Michał
Założyciel i administrator bloga Ponglish.eu. Na co dzień mieszka i pracuje w Anglii. Borykał się z problemami które sam teraz opisuje na tej stronie. Zadawał w internecie pytania, na które dziś udziela odpowiedzi.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*