Wielkanoc świętowana jest we wszystkich krajach na świecie, w których są chrześcijanie. Dla nich to najważniejsze święto, ważniejsze od Bożego Narodzenia, chociaż może nieco mniej „spektakularne”. Wielkanoc, to także czas celebrowany przez osoby niewierzące, gdyż podobnie jak Boże Narodzenie (Gwiazdka) wpisał się w świecki i komercyjny kalendarz. Spójrzmy więc, jak Wielkanoc obchodzi się na Wyspach.
Już wczoraj pisząc o Wielkim Piątku zaznaczyłem, że z czysto kościelnego punktu widzenia nie ma większych różnic między naszymi krajami. Podobnie jest także w przypadku Wielkiej Soboty, czy samej Wielkanocy. Liturgia jest wszędzie podobna, różni się głownie językiem. W dzisiejszym artykule skupimy się na lokalnych tradycjach którymi obrosły te święta.
Brytyjczycy świętują cztery dni i przez te cztery dni nie chodzą do pracy (oczywiście nie wszyscy, ale większość urzędów, instytucji czy produkcyjnych i usługowych zakładów pracy jest zamknięta). Święta zaczynają się wolnym piątkiem (o którym pisałem wczoraj) a kończą Poniedziałkiem Wielkanocnym. Podobnie jak w Polsce mają one charakter rodzinny, jednak nie w takim stopniu jak Boże Narodzenie. Dlatego wielu Brytyjczyków decyduje się dołożyć do tego długiego weekendu dodatkowe kilka dni urlopu i wyjechać gdzieś, najlepiej do ciepłych i suchych krajów. Wiosna w UK nie rozpieszcza, ale o tym pewnie wiecie.
Trochę historii
Brytyjska Wielkanoc to Easter i nie jest to bynajmniej żaden zwrot nawiązujący do wiary chrześcijańskiej. Wręcz przeciwnie! To pozostałość z pradawnego, przedchrześcijańskiego kultu bogini Eostre „odpowiedzialnej” za płodność i szczęście. Jeszcze przed pojawieniem się chrześcijaństwa świętem bogini Eostre świętowano nadejście wiosny i żegnano zimę. Proszono ją o dobrą pogodę, dobre plony i… dużo dzieci. Z nastaniem chrześcijaństwa (jak to często bywało) Celtowie nie pozbyli się wszystkich swoich zwyczajów, a wciąż rozwijający się kościół wyznawców Jezusa chłonął co mniej szkodliwe zwyczaje (w podobny sposób w kościelnej tradycji pojawiła się choinka, ale to temat na grudniowy artykuł). Jeszcze przez wiele lat na Wyspach świętowano Easter (Wielkanoc) w dość podobny sposób jak święto bogini Eostre, np. rozpalając wielkie ogniska.
Wielkanoc dziś
Dziś nikt ognisk już nie pali, za wyjątkiem tych przed kościołami w Wielka Sobotę (podobnie zresztą jak w Polsce), natomiast chętnie rozpalane są grille. Długi, wiosenny weekend aż prosi się o dobry posiłek w ogrodzie w gronie rodziny, czy znajomych.
Good Friday
O Wielkim Piątku pisałem wczoraj – to pierwszy dzień świętowania. Spędzany głownie na odpoczynku lub w podróży do rodziny, czy ośrodka wypoczynkowego. Puby w ten piątkowy wieczór są pełne, a w lepszych restauracjach ciężko znaleźć miejsce, jeśli wcześniej się go nie zarezerwowało. Cały artykuł o tym dniu znajdziecie tutaj >>>
Wielka Sobota.
To w UK tylko sobota. Wyspiarze nie mają tradycji święcenia pokarmów, natomiast jest to bardzo popularny dzień na uliczne festiwale, wiosenne festyny czy koncerty. To także kolejny dzień relaksu, grillowania i wieczornych pogaduszek w pubach.
Easter Sunday
Niedziela Wielkanocna, to podobnie jak w Polsce najważniejszy dzień całego świątecznego weekendu. Rodziny, jeśli tylko mają taką możliwość, spędzają ten dzień razem, najlepiej od rana. Powszechne są wspólne wielkie śniadania (chociaż nie koniecznie uroczyste, stroje typu szlafrok nikogo nie zdziwią) i bardziej oficjalne obiady. Tego dnia Brytyjczycy udają się oczywiście do kościoła i często na spacer. Dla wielu to pierwszy rodzinny spacerek tej wiosny. Niektórzy tego dnia urządzają sobie piknik w parku, czy poza miastem, więc nikogo nie dziwią całe rodziny z dużymi koszami wypełnionymi jedzeniem.
W Niedzielę Wielkanocną rządzą oczywiście jajka. Obowiązkowym akcentem jest także zając. Wyspiarze znają pisanki, ale są one dla nich bardziej muzealnym eksponatem. Już od wielu lat ręcznie malowane kurze jaja zastąpiły czekoladowe jajeczka w kolorowych papierkach, tzw. easter egg które są oczywiście jak najszybciej zjadane. Nie mniej szybko znikają czekoladowe zajączki czy tradycyjne wielkanocne bułeczki tzw. cross buns. To słodkawe bułki z krzyżem pieczone tylko raz w roku właśnie na Wielkanoc. Inny przysmak to simnel cake czyli ciasto oblane marcepanową masą. Wierzch ciasta dodatkowo zdobi 11 marcepanowych kulek, które symbolizują apostołów. Dlaczego akurat 11 a nie 12? Otóż wg tradycji dwunasty apostoł – Judasz, jako zdrajca nie zasługuje na słodkości.
Jajka nie tylko się je, jajek się szuka! Tak, jak w Boże Narodzenie dzieciaki z samego rana szukają prezentów, tak w Easter Sunday wychodzą do ogrodu, żeby szukać poukrywanych w trawie czy krzakach jajek. Ta gra nazywa się Egg hunt a jej zwycięzcą jest to dziecko, które znajdzie jak najwięcej jajek. Inną zabawą jest Rolling eggs czyli toczenie jaj. Zabawa jest prosta, dzieci toczą swoje jajka (surowe) z górki, a wygrywa to dziecko, którego jajko stoczy się jak najniżej i rozbije się jako ostatnie. Mniej popularna, ale wciąż praktykowana zabawa to Pace egging. Wygląda trochę podobnie jak Halloween – dzieci chodzą od domu do domu i dostają słodycze. A jakie to słodycze? Oczywiście czekoladowe jajka 🙂 Gdy już je dostaną, śpiewają gospodarzom piosenkę o tym, że dadzą im spokój i odwiedzą ich dopiero na kolejną Wielkanoc.
Easter Monday
Pewnie Was nie zaskoczę pisząc, że ten dzień upływa pod znakiem wyprzedaży? Nie są one tak spektakularne jak te w Boxing day czy Nowy Rok, nie mniej dla wielu to dobra okazja na wykorzystanie wolnego czasu. Po trzech dniach leniuchowania i jedzenia można spalić nieco kalorii biegając od sklepu do sklepu i wyszukując co ciekawsze oferty.
Lokalnych tradycji Wielkanocnych jest dużo więcej, ale ciężko zmieścić wszystkie w jednym krótkim artykule. Szkoci, Walijczycy czy Irlandczycy mają swoje tradycje i potrawy, Anglicy mają swoje. Jednak te wymienione wyżej są mniej więcej wspólne dla całego Zjednoczonego Królestwa.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis